Jakiś czas temu opisywałam typy urody. Oparłam się na najbardziej klasycznym podziale czterech pór roku, jednak przedstawione przeze mnie informacje są bardzo uproszczone. Prawdę mówiąc takiej analizy uczono mnie w latach 90-tych. Na tamte czasy była to metoda rewolucyjna, jej autorka Carol Jackson opisała ją w książce "Color Me Beautiful MakeUp Book" wydanej w roku 1987.
W roku 1994 książka ta została wydana w Polsce (wydawca Twój STYL) i była pierwszym kompendium wiedzy dla wizażystów, stylistów, konsultantów wizerunku na naszym rynku. Podstawą metody Carol Jackson, była teoria koloru, którą opracował Johannes Itten - szwajcarski ekspresjonistyczny malarz, pedagog, pisarz i teoretyk sztuki. On pierwszy, obserwując swoich studentów przypisał ich typy urody do zmieniających się kolorystycznie, czterech pór roku.
Metoda opierająca się na podziale na cztery typy urody była dość mocno uproszczona, dla mnie zdecydowanie nie wystarczająca. Obserwowałam kobiety na ulicach, moje klientki, koleżanki, znajome i ciągle czułam niedosyt, bo nie zawsze wszystko było tak jednoznaczne i dające się do tej teorii dopasować.
Czułam, że muszę poszukiwać. Łamałam zasady, eksperymentowałam, bawiłam się kolorem łącząc barwy ciepłe z chłodnymi, zarówno w makijażu jak i w ubiorze. Kupiłam sobie jasnoniebieską bluzkę, potem kolejną, choć jestem Panią Jesień i teoretycznie to nie był mój kolor. Jednak ja czułam się w nim fantastycznie! Szczególnie latem, kiedy moja skóra nabierała lekko złocistego koloru. Zestawiałam go z ciepłymi beżami, bursztynami oraz ciemną, ciepłą zielenią. Do dziś to moje ulubione połączenia kolorów. Kolejnym takim eksperymentem było łączenie ciemnych szarości z beżami i jasnych szarości z rudym brązem. Jakże pozytywnym zaskoczeniem było ujrzenie tych zestawień za jakiś czas na pokazach u światowych projektantów!
Obserwując świat mody i czerpiąc z niego inspirację, zaczęłam polegać na swojej intuicji w postrzeganiu kolorów i z powodzeniem stosowałam je w stylizacjach moich klientek.
O tym jakim jesteśmy typem urody decyduje przewaga ciepłych lub chłodnych pigmentów - w kolorze włosów, oczu, skóry. I tak zdarzają się Panie Lato o bardziej złocistych włosach, jak i Panie Jesień o włosach "burych". Panie wiosny często miewają brązowe włosy i ciemną oprawę oczu. A łagodna Pani Zima często jest mylona z Latem. Czy wiecie, że w dla każdej pory roku można wyodrębnić się od kilkudziesięciu do kilkuset podtypów? Przecież analizę kolorystyczną wykonuje się na całym świecie. Mamy chłodniejsze i cieplejsze ciemnoskóre kobiety, a japonki wcale nie muszą mieć wyłącznie porcelanowej cery i kruczoczarnych włosów. Mnie ten temat, nawet po piętnastu latach pracy w zawodzie, nie przestaje fascynować!
Współczesna analiza kolorystyczna jest znacznie bardziej rozbudowana. Powstają nowe metody i wciąż są doskonalone. Ich podstawą jest teoria amerykańskiego malarza i profesora sztuki
Alberta H.Munsell'a. W kiążce "The Munsell Book of Colour" sklasyfikował on wszystkie barwy, jakie możemy uzyskać przez mieszanie pigmentów według podstawowych cech - odcienia (Hue), nasycenia(Chroma) i waloru (Value).
Obecnie można wybierać w kilku metodach analizy kolorystycznej, które pozwalają dla każdego klienta stworzyć indywidualną paletę barw. Osobiście najbliższa jest mi metoda Color Alliance, którą opracowała Norma Virgin. O tej metodzie i o kilku innych będę jeszcze pisać. Postaram się również stopniowo przybliżać i zamieszczać na łamach tego bloga charakterystyki poszczególnych typów i podtypów urody.