Mam mieszaną cerę, czasami pojawiają się niedoskonałości i często przez wiele godzin nie mam szans poprawiać makijażu, a przede wszystkim nie lubię czuć jego ciężaru na twarzy. Niestety większość kosmetyków mineralnych, które próbowałam stosować, nie sprostało moim oczekiwaniom. Efekt był na godzinę, do trzech maksymalnie. Potem skóra zaczynała się świecić, co w połączeniu z połyskiem samego pudru dawało opłakany efekt.
A teraz o minerałach Colorescience Pro. Poniżej cytuję opis ze strony dystrybutora:
Makijaż Colorescience Pro nie zawiera talku, olei mineralnych, silnych konserwantów, wysuszających alkoholi, emulsyfikatorów, barwników, substancji zapachowych ani innych składników obecnych w tradycyjnych produktach do makijażu.
Zastosowanie zaawansowanych technologicznie substancji takich jak peptydy, ciekłe kryształy, sproszkowane perły, kwas hialuronowy i salicylowy w odpowiednich, wysokich stężeniach, pozwala na uzyskanie produktów cechujących się synergistycznym działaniem składników. Kolorystyka, podążająca za najnowszymi trendami w świecie mody, pozwala na uzyskanie natychmiastowego efektu upiększającego, podczas gdy najwyższej klasy składniki współpracują ze sobą, tworząc najlepsze rozwiązania dla skóry.
Czy wiecie, że te kosmetyki polecają lekarze do kamuflażu po zabiegach medycyny estetycznej? Nawet tych bardzo inwazyjnych! Ładnie korygują, łagodzą podrażnienia i przyspieszają proces gojenia - to informacje potwierdzone na różnych forach, głównie zagranicznych, bo kosmetyki w Polsce dostępne są od niedawna.
W maju zakupiłam zestaw startowy, żeby zapoznać się z koncepcją makijażu Colorescience Pro i... tak się zachwyciłam, że szybko mi się skończył. Bo malowałam i pokazywałam kosmetyki moim koleżankom, uczennicom, klientkom ;)
W skład mojego zestawu wchodziły następujące kosmetyki:
Baza korygująca WILD TO MILD (10ml)
Sypkie minerały z ochroną p/słoneczną SUNFORGETTABLE SPF 30 Perfectly Clear (1,5g)
Puder sypki SUNCANNY SPF 20, kolor : California Girl (1,5g)
Serum wodne BE STILL z kryształkami kwarcu, Ylang Ylang i rumiankiem (30ML)
W zestawie był także mały pędzel kabuki do aplikacji pudrów mineralnych.
Co mnie w nich zachwyciło? Aż trudno uwierzyć, ale wszystko :) Naturalność, trwałość, krycie, konsystencja, łatwość aplikacji i zbawienne działanie na moją skórę :)
Na razie tyle, bo moim zachwytom nie ma końca :)
W kolejnych postach będę opisywać poszczególne produkty, bo kosmetyki Colorescience Pro już na stałe zagościły w moim kuferku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz