Metamorfoza Pani Iwony

Jakiś czas, a dokładnie w czerwcu tego roku, wraz z Centrum Dietetycznym Nutri-Med zaczęła się metamorfoza Pani Iwony.  Dietetyk Magdalena Maławska ułożyła plan żywieniowy i  zaczęła pierwszy etap metamorfozy, który miał na celu zrzucenie ok.10kg nadwagi. Szczegóły pomiarowe znajdziecie na stronie Nutri-Med.

Oto zdjęcie pani Iwony po dwóch miesiącach współpracy z dietetykiem:



Ogromna różnica prawda? :)

Niedawno wkroczyłam ja do akcji :)
Nowa sylwetka pani Iwony wymaga teraz odpowiedniej oprawy :)
Zaczęłyśmy od zrobienia analizy kolorystycznej.

Pani Iwona ma średnią ciepłą karnację, przez większość roku w kolorze ciepłego piasku, która latem przybiera złotawy odcień.
Zachwycił mnie kolor włosów-  jasny orzechowy brąz, z pięknymi złocistymi refleksami.
Kolor oczu- szaroniebieski, wyraźnie chłodniejszy kolorystyki cery i włosów.

Wynik analizy:
Orzechowa Wiosna
Typ: średni, ciepły, kontrastowy



Zadziwiające jest to, że w momencie kiedy przykładałam do twarzy ciepłe odcienie, to momentalnie chłodny kolor tęczówki zaczynał nabierać cieplejszych tonów.

Oto wskazówki dla Pani Iwony dotyczące palety kolorów:



Za nami jest także przegląd szafy. Czeka nas jeszcze wizyta u fryzjera i lekcja makijażu- tu będzie widać sporą różnicę, bo Pani Iwona praktycznie się nie maluje. Wkrótce sesja zdjęciowa, podczas której uwiecznię tę spektakularną w efekty METAMORFOZĘ.



Coś na rękę

Dawno nic sobie nie zrobiłam i zaczynałam odczuwać brak czegoś nowego w mojej szkatułce. Wymarzyła mi się prosta w formie bransoletka i... oto finał mojego porannego natchnienia... :)




Colorescience Pro Sunforgettable® SPF 30

Dziś o kolejnym produkcie Colorescience Pro - kosmetyku, który jest sztandarowym produktem firmy, a jednocześnie jednym z tych, bez których już nie mogę się obejść - pudrze  z ochroną przeciwsłoneczną SPF 30.

Oto opis ze strony dystrybutora:

Ochrona słoneczna od zaraz - Colorescience Pro Sunforgettable® SPF30  jest pierwszym pudrem mineralnym, zapewniającym ochronę przed szerokim widmem promieniowania słonecznego (w zakresie UVA i UVB) o wskaźniku SPF 30. Rewolucyjny skład tego produktu, a także najmodniejsze i najbardziej skuteczne pod słońcem aplikatory, sprawiają, że największe gwiazdy uważają Sunforgettable® za absolutnie niezbędne akcesorium. Ten prawie niewidoczny, lekki puder mineralny występuje w łatwym do użycia chowanym pędzlu.  Jest to fizyczny filtr ochronny przed słońcem, zawierający tlenek cynku i dwutlenek tytanu, który nie wchłania się przez skórę. 



A teraz moje wrażenia. Puder idealnie przylega do skóry, wytrzymuje wysokie temperatury i nie spływa, dzięki czemu makijaż wygląda świeżo przez wiele godzin. Wygodne opakowanie z pędzelkiem pozwala na wykonanie ekspresowego makijażu i świetnie nadaje się do nanoszenia poprawek w ciągu dnia. Kolor Perfectly Clear(Medium) jest idealny dla mojej jasnej karnacji, choć sam puder ładnie wtapia się w koloryt skóry i na nieco ciemniejszej cerze mojej przyjaciółki też wyglądał korzystnie. Dla ciemniejszej karnacji polecam kolor Almost Clear (Tan). Puder nakładam po nałożeniu Wild to Mild - primera, o którym już pisałam. 




Sam puder ma rekomendację Narodowej Fundacji ds. Nowotworów Skóry.   
Ciekawostką jest fakt, że na liście kosmetyków jest również puder Bare Escentuals, którego recepturę stworzyła Diane Ranger prekursorka makijażu mineralnego od 1977r. Diane Ranger w 2000r.  założyła firmę Colorescience Pro i wciąż tworzy unikalne receptury  zamykając je w  produktach najwyższej jakości, której sama osobiście doświadczam.




Pewnie zastanawiacie się jaka jest różnica między zwykłym kremem z filtrem a pudrem Sunforgettable SPF30. Filtry chemiczne w kremach pochłaniają promienie UV i przetwarzają je na energię cieplną, a żeby to osiągnąć trzeba wymieszać z filtrami także mocne emulgatory, stabilizatory, konserwanty czy oleje mineralne. Takie produkty zapchają skórę, zostawiają tłustą warstwę i niestety często podrażniają i powodują alergię(więcej  na temat działania różnych filtrów tutaj). Filtry pudrze Sunforgettable SPF30 to filtry fizyczne - specjalnie mikronizowane minerały - tlenek cynku i dwutlenek tytanu, które odbijają promienie UV nie pozwalając im wnikać w skórę. Oba pigmenty nie powodują podrażnień i  nie mają działania komedogennego. To dzięki unikatowej i bezpiecznej recepturze minerały Colorescience Pro są polecane po zabiegach medycyny estetycznej!
W tym roku firma wprowadziła również do oferty puder Sunforgettable SPF 50. Oba pudry można kupić w wygodnym opakowaniu z pędzlem lub w tradycyjnym słoiczku.

Jeśli zainteresował Cię ten produkt, to skontaktuj się ze mną. Podpowiem co możesz zrobić, by dostać 5% rabatu na wszystkie produkty CS.



Wild to Mild - baza pod sypkie minerały Colorescience Pro




Przyszła pora na opisanie moich odczuć związanych z tym produktem. Najpierw cytat ze strony dystrybutora:
Wild to Mild to podkład brązujący, nadający skórze transparentny odcień muśnięcia słońcem, a także wyrównujący zaburzenia kolorytu powstałe na skutek nadmiernej lub niedostatecznej pigmentacji. Ma również działanie kojące na skórę poddaną działaniu promieni słonecznych. W jego składzie znajduje się dużo silnych przeciwutleniaczy oraz opatentowane peptydy z ryżu, co zapewnia skórze uczucie złagodzenia i relaksu. Twoja skóra będzie teraz przybrązowiona słońcem i piękna!




Zalety:
• Optyczne wygładzenie drobnych zmarszczek
• Zminimalizowanie rozszerzonych porów
• Nadaje skórze opalony wygląd
• Silny przeciwutleniacz
• Łagodzi skórę poparzoną przez słońce
• Pigmenty mineralne kamuflują przebarwienia
• Jednocześnie matuje i nawilża
• Dla wszystkich karnacji i typów skóry

Aktywne składniki:
• Opatentowane peptydy z ryżu działające po ekspozycji na słońce
• Tlenek cynku i dwutlenek tytanu
• Owies i beta-glukan z owsa do zmniejszenie widocznych zaczerwienień
• Wyciąg z błękitnych alg w celu poprawy wyglądu wiotczejącej skóry oraz zmniejszenia widoczności porów
• Beta-karoten i witamina E
• Dostarcza do skóry silne przeciwutleniacze zawarte w zielonej herbacie, lawendzie i mandarynce
• Wyciąg z pietruszki morskiej – środek łagodzący podrażnienia
Jak widzicie same dobrodziejstwa dla naszej skóry! :)
Przy pierwszej aplikacji Wild to Mild byłam odrobinę zaniepokojona, ponieważ produkt ma dość ciemny kolor, a ja jasną karnację. Szybko jednak rozwiałam moje wątpliwości. Kosmetyk po zaaplikowaniu na skórę idealnie się w nią wtopił! Poprawił koloryt skóry i dał efekt delikatnej opalenizny. Choć nakładałam go wyłącznie na twarz, to nie powstał efekt odcinającej się maski od szyi. Już po kilku dniach dostrzegłam, że wygląd mojej skóry poprawił się. Moja cera źle reaguje na słońce, szybko się podrażnia, a do tego jest mieszana i co tu dużo mówić - dojrzała. Pory skóry rzeczywiście uległy zmniejszeniu jak obiecuje producent, a podrażnienia i drobne wypryski z dnia na dzień z dnia na dzień były mniej widoczne. Wild to Mild ma postać delikatnego musu, jest bardzo przyjemny w aplikacji, dając aksamitne wykończenie i optyczne wygładzenie zmarszczek. Stosuję go według wskazań jako bazę pod sypkie minerały Colorescience Pro lub samodzielnie jako podkład do makijażu "make-up no make-up". Buzia wygląda ładnie a makijażu nikt się nie domyśla. I jeszcze jedna ważna rzecz- SPF 20 dodatkowo chroni naszą cerę.

Analiza kolorystyczna - podstawa wszelkich stylizacji

Jakiś czas temu opisywałam typy urody. Oparłam się na najbardziej klasycznym podziale czterech pór roku,  jednak przedstawione przeze mnie informacje są  bardzo uproszczone. Prawdę mówiąc takiej analizy uczono mnie w latach 90-tych. Na tamte czasy była to metoda rewolucyjna, jej autorka Carol Jackson opisała ją w książce "Color Me Beautiful MakeUp Book" wydanej w  roku 1987.
W roku 1994 książka ta została wydana w Polsce (wydawca Twój STYL)  i była pierwszym kompendium wiedzy dla wizażystów, stylistów, konsultantów wizerunku na naszym rynku. Podstawą metody Carol Jackson, była teoria koloru, którą opracował Johannes Itten - szwajcarski ekspresjonistyczny malarz, pedagog, pisarz i teoretyk sztuki. On pierwszy, obserwując swoich studentów przypisał ich typy urody do zmieniających się kolorystycznie, czterech pór roku.

 Metoda opierająca się na podziale na cztery typy urody była dość mocno uproszczona, dla mnie zdecydowanie nie wystarczająca. Obserwowałam kobiety na ulicach, moje klientki, koleżanki, znajome i ciągle czułam niedosyt, bo nie zawsze wszystko było tak jednoznaczne i dające się do tej teorii dopasować.
Czułam, że muszę poszukiwać. Łamałam zasady, eksperymentowałam, bawiłam się kolorem łącząc barwy ciepłe z chłodnymi, zarówno w makijażu jak i w ubiorze. Kupiłam sobie jasnoniebieską bluzkę, potem kolejną, choć jestem Panią Jesień i teoretycznie to nie był mój kolor. Jednak ja czułam się w nim fantastycznie! Szczególnie latem, kiedy moja skóra nabierała lekko złocistego koloru. Zestawiałam go z ciepłymi beżami, bursztynami oraz ciemną, ciepłą zielenią. Do dziś to moje ulubione połączenia kolorów.  Kolejnym takim eksperymentem było łączenie ciemnych szarości z beżami i jasnych szarości z rudym brązem. Jakże pozytywnym  zaskoczeniem  było ujrzenie tych zestawień za jakiś czas na pokazach u światowych projektantów!
Obserwując świat mody i czerpiąc z niego inspirację, zaczęłam polegać na swojej intuicji w postrzeganiu  kolorów i z powodzeniem stosowałam je w stylizacjach moich klientek.

O tym jakim jesteśmy typem urody decyduje przewaga ciepłych lub chłodnych pigmentów - w kolorze włosów, oczu, skóry.  I tak zdarzają się Panie Lato o bardziej złocistych włosach, jak i Panie Jesień o włosach "burych". Panie wiosny często miewają brązowe włosy i ciemną oprawę oczu. A łagodna Pani Zima często jest mylona z Latem. Czy wiecie, że w dla każdej pory roku można wyodrębnić się od kilkudziesięciu do kilkuset podtypów? Przecież analizę kolorystyczną wykonuje się na całym świecie. Mamy chłodniejsze i cieplejsze ciemnoskóre kobiety, a japonki wcale nie muszą mieć wyłącznie porcelanowej cery i kruczoczarnych włosów. Mnie ten temat, nawet po piętnastu latach pracy w zawodzie, nie przestaje fascynować!

Współczesna analiza kolorystyczna jest znacznie bardziej rozbudowana. Powstają nowe metody i wciąż są doskonalone. Ich podstawą jest teoria amerykańskiego malarza i profesora sztuki Alberta H.Munsell'a. W kiążce  "The Munsell Book of Colour" sklasyfikował on wszystkie barwy, jakie możemy uzyskać przez mieszanie pigmentów według podstawowych cech - odcienia (Hue),  nasycenia(Chroma) i waloru (Value).
Obecnie można wybierać w kilku metodach analizy kolorystycznej, które pozwalają dla każdego klienta stworzyć indywidualną paletę barw. Osobiście najbliższa jest mi metoda Color Alliance, którą opracowała Norma Virgin. O tej metodzie i o kilku innych będę jeszcze pisać. Postaram się również stopniowo przybliżać i zamieszczać na łamach tego bloga charakterystyki poszczególnych typów i podtypów urody.

Colorescience Pro - zbawienne minerały

Od paru lat poszukuję kosmetyków mineralnych, które sprostają moim wymaganiom.
Mam mieszaną cerę, czasami pojawiają się niedoskonałości i często przez wiele godzin nie mam szans poprawiać makijażu, a przede wszystkim nie lubię czuć jego ciężaru na twarzy. Niestety większość kosmetyków mineralnych, które próbowałam stosować, nie sprostało moim oczekiwaniom. Efekt był na godzinę, do trzech maksymalnie. Potem skóra zaczynała się świecić, co w połączeniu z połyskiem samego pudru dawało opłakany efekt.

A teraz o minerałach Colorescience Pro. Poniżej cytuję opis ze strony dystrybutora:
Makijaż Colorescience Pro nie zawiera talku, olei mineralnych, silnych konserwantów, wysuszających alkoholi, emulsyfikatorów, barwników, substancji zapachowych ani innych składników obecnych w tradycyjnych produktach do makijażu.
Zastosowanie zaawansowanych technologicznie substancji  takich jak peptydy, ciekłe kryształy, sproszkowane perły, kwas hialuronowy i salicylowy w odpowiednich, wysokich stężeniach, pozwala na uzyskanie produktów cechujących się synergistycznym działaniem składników. Kolorystyka, podążająca za najnowszymi trendami w świecie mody, pozwala na uzyskanie natychmiastowego efektu upiększającego, podczas gdy najwyższej klasy składniki współpracują ze sobą, tworząc najlepsze rozwiązania dla skóry
.

Czy wiecie, że te kosmetyki polecają lekarze  do kamuflażu po zabiegach medycyny estetycznej? Nawet tych bardzo inwazyjnych! Ładnie korygują, łagodzą podrażnienia i przyspieszają proces gojenia - to informacje potwierdzone na różnych forach, głównie zagranicznych, bo kosmetyki w Polsce dostępne są od niedawna.



W maju zakupiłam zestaw startowy, żeby zapoznać się z koncepcją makijażu Colorescience Pro i... tak się zachwyciłam, że szybko mi się skończył. Bo malowałam i pokazywałam kosmetyki moim koleżankom, uczennicom, klientkom ;)

W skład mojego zestawu wchodziły następujące kosmetyki:

Baza korygująca WILD TO MILD (10ml)

Sypkie minerały z ochroną p/słoneczną  SUNFORGETTABLE SPF 30 Perfectly Clear (1,5g)

Puder sypki  SUNCANNY SPF 20, kolor :  California Girl  (1,5g)

Serum wodne BE STILL  z kryształkami kwarcu, Ylang Ylang i rumiankiem (30ML)

W zestawie był także mały pędzel kabuki do aplikacji pudrów mineralnych.


Co mnie w nich zachwyciło? Aż trudno uwierzyć, ale wszystko :) Naturalność, trwałość, krycie, konsystencja, łatwość aplikacji i zbawienne działanie na moją skórę :)
Na razie tyle, bo moim zachwytom nie ma końca :)
W kolejnych postach będę opisywać poszczególne produkty, bo kosmetyki Colorescience Pro już na stałe zagościły w moim kuferku :)

Metamorfoza Moniki

Monika była jedną z uczestniczek warsztatów makijażu, które odbyły się 16.01.2011.
Pod moim okiem uczyła się jak dobierać i aplikować kosmetyki do swojego typu urody, kształtu twarzy i cery.



Przy pomocy programu komputerowego oraz wywiadu z klientką określamy typ urody, kształt twarzy, oczu, ust etc. Następnie każda z pań otrzymuje swoją osobistą ściągawkę w formie wydruku, na której jest zaznaczone, rozrysowane i opisane, gdzie i jak należy nakładać poszczególne kosmetyki na twarz.
Potem przechodzimy do części praktycznej, czyli nauki makijażu dziennego i wieczorowego.

Zobaczcie jak radziła sobie Monika i podziwiajcie efekt :)


Stylizacja sylwetki







Jakiś czas temu udostępniłam na swojej stronie internetowej możliwość wykonania stylizacji sylwetki on-line. Wypełniacie formularz podając swoje wymiary, dołączacie zdjęcia i po paru dniach otrzymujecie plik, gdzie dokładnie opisuję charakterystykę waszej sylwetki, daję wskazówki co wolno nosić, a co absolutnie jest zabronione. Dołączam również zdjęcia zestawów ubrań na różne okazje. Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej na temat usługi to zapraszam TUTAJ.

Zima - bogactwo kontrastów

 
Pani Zima to barwy czyste, nasycone i kontrastowe. Ten typ urody, jak żaden inny, bardzo dobrze wygląda w kolorach czarnym i białym.
Karnacja Pani Zimy ma najczęściej odcienie oliwki, która bardzo szybko się opala  lub  jest jasna, transparentna, porcelanowa, wyjątkowo oporna na działanie promieni słonecznych.

Włosy to ciemne, chłodne odcienie od kamiennych średnich brązów, przez brązowe i ciemnobrązowe po kruczoczarne. Ciemna też  jest oprawa oczu Pani Zimy.
Kolory oczu to lodowy błękit, niebieski, szary, szaroniebieski, szarozielony oraz oczy brązowe i czarnobrązowe.
P